Cała impreza wyglądała delikatnie mówiąc absurdalnie. Nie można się przyczepić w sumie do samej organizacji, ale raczej do metod jakie zostały użyte...
Pod halą na ulicy Prądzyńskiego zainteresowani zaczęli się pojawiać tuż przed godziną 19. Z początku mało, później coraz więcej. I tak około 20 przed wejściem stała grupa około 500 osobowa. Nie obyło się bez opóźnienia. Wejść mogły tylko osoby z przepustką VIP. Wejść się jednak opłacało, gdyż to co zastaliśmy w środku przerosło nasze wyobrażenia.
Po pierwsze hala Expo XXI okazała się naprawdę gigantyczna. Sądzę, że około 8 tysięcy osób zmieściło by się spokojnie. Szybkie badanie terenu. Co, gdzie i jak... No i pierwsze spostrzeżenie: gdzie są krzesła, ławy, stoliki czy cokolwiek dla ludzi którzy przyszli zobaczyć koncert? Czyżby organizator wyszedł z założenia, że przychodząc na koncert nie warto siedzieć nawet by odpocząć przez moment? Jedynymi atrakcjami były szatnia oraz napoje z lodówki. Oczywiście bezalkoholowe, bo jak się szybko okazało na całej imprezie nie było sprzedaży jakichkolwiek napojów wyskokowych. Niech i tak będzie... przecież alkohol nie jest konieczny do dobrej zabawy. Ważne jest natomiast zapewnienie dogodnych warunków publiczności. Szczególnie gdy ta płaci po 60 - 70 złotych za to by być właśnie na tym koncercie.
Tak zwany backstage zaskoczył nas jeszcze bardziej. Na wydzielonym miejscu obok sceny ustawiono stoliki z darmowym cateringiem. Ciasteczka, owoce, orzeszki, chipsy i ciepłe piwo w puszkach. No i jak tu nie zgłupieć? Koncesji na alkohol nie ma, ale dla artystów picie i wyżerka jest. Trochę to niesprawiedliwe i dziwne. Z jednej strony czuliśmy się jak na otwarciu galerii patrząc na misternie ułożone piramidy z wafelków, z drugiej zaś gdy rzędy puszek znikały w żołądkach grona uprzywilejowanych narastało w nas współczucie dla tych, którzy smak piwa mogli poczuć dopiero za jakiś czas. Żeby nie było zbyt pięknie trzeba dodać, ze tam też nie było za dużo krzeseł. W zasadzie było ich zaledwie kilka i to oczywiście już zajętych.
Przechodząc już do warstwy muzycznej wydarzenia trzeba przyznać, ze nagłośnienie i oświetlenie było naprawdę na zadowalającym poziomie. Pozwoliło to cieszyć się świetnymi występami polskich supportów.