Łódzka odsłona Ślizgerów 2004 odbyła sie w piątek , 18 marca Tego typu trasy koncertowe powoli zaczynają powszednieć i nie wywołują niestety już takiego entuzjazmu , jak Wielkie Joł Rajd , czy Reebok. Przywykliśmy też do faktu , że przed takimi imprezami przed klubem zbiera się spora kolejka , jednak tym razem okazało się , że z wejsciem nie będzie większych problemów...bo kolejki praktycznie nie było. Już wtedy pojawiły się obawy , że tym razem ilość zgromadzonych w klubie nie będzie tak duża , jak sie spodziewałam. I faktycznie , na początku publiczności było niewiele. Tę garstkę która była już obecna rozgrzewali Dj Mini i Dj Romek. Na szczęście ludzie schodzili się coraz szybciej , i mimo że frekwencji nie można porównać do Prosto Tour czy X Urodzin Mad Crew , to atmosfera którą tworzyli zebrani była zadowalająca. Podczas tego wieczoru wystąpili : MorWA , Grammatik oraz Vienio i Pele. Każda z ekip grała po trzy kawałki , ustępując miejsca następnym. Ostatecznie kazda z nich pojawiła się na scenie bodajże 3 razy.Największe wrażenie zrobiła na mnie Mor W.A. Wigor , Peper i Łyskacz podeszli do tematu najbardziej profesjonalnie , i publiczność zdecydowanie najlepiej się bawiła podczas ich występów. Zagrali m.in dynamiczne "Dla Słuchaczy" czy "Idź za ciosem" . Podczas tego ostatniego numeru zrobiło się bardzo sentymentalnie , klimat przypominał te stare koncerty za którymi tak wielu z nas tęskni. Vienio i Pele tradycyjnie zagrali bardzo energicznie , ze specyficznym vajbem , jednak mam wrażenie że wszystkie koncerty jadą na podobnym patencie. Przy innych ekipach udaje mi się uniknąć takiego uczucia , jednak kiedy ViP pojawiają się na scenie , mimo to że podoba mi się jak rozkręcają imprezy , brakuje mi trochę świeżości w ich występach. Zagrali m.in dobrze wszystkim znane " U Ciebie w Mieście ",a cały ich występ był przekrojem przez Autentyk I , II i III. Co do Grammatika mam natomiast bardzo mieszane uczucia. Eldo rymował jakoś bez energii , natomiast Juzek chwilami wydawał się bardziej zainteresowany tancerką , bodajże Moniką , niż graniem koncertu , co trochę popsuło cały odbiór ich występu , były jednak momenty w których przypominał sobie o publiczności , w jednym z takch momentów wyszedł przed scenę na parkiet do zebranych , i rymował stojąc wśród nich. Wzbudziło to ogromny entuzjazm. Grammatik zaprezentował m.in "Friko" czy "Papierosy" . Szczerze mówiąc nie potrafię się ustosunkować jednoznacznie do tej imprezy. Niby było fajnie , ludzie dobrze się bawili , mogliśmy zaobserwować parę zabawnych sytuacji , jednak według mnie zabrakło "tego czegoś" co sprawia , że impreza na długo pozostaje w pamięci. Jedyne co mogę napisać na koniec - po obejrzeniu relacji z Warszawskiej edycji Ślizgerów 2004 mogę powiedzieć , że była to nieporównywalnie lepsza impreza od naszej Łódzkiej , mimo że nie zaliczam tego koncertu do nieudanych.
Zdjęcia wykonali : Eljot , Snatch , Pecetka
|