Shoom, czyli Indo, Grem i Żoołv, to trzech inteligentnych raperów-wokalistów, którzy w 2009 roku połączyli siły, by tworzyć niepowtarzalną muzykę z pogranicza rapu i reggae. Wywiad został przeprowadzony w kilku miejscach Krakowa, by zachować napięcie i świeżość myśli. Dowiecie się z niego, czy ciężko jest dziś być oryginalnym, co jest według chłopaków pociągającego w kobietach i kiedy ukaże się wreszcie ich pierwszy album! Udzielaliście się w wielu projektach. Nagraliście epkę w Zion Studio, ale co z całością materiału? Kiedy wreszcie ukaże się długogrająca płyta Shoomu? Żoołv: Płyta jest już praktycznie gotowa. Pozostało kilka szczegółów do doszlifowania. Potem wszystko będzie zależeć od sposobu, w jaki płyta będzie wydana. Plan jest taki, że ukaże się w lutym przyszłego roku. Opowiedzcie coś więcej o krążku. Jakie brzmienia, jakie tematy będą na nim dominować? Zaprosiliście do współpracy wielu gości? Ind: Krążek będzie różnorodny nastrojowo, tematycznie, technicznie i melodycznie, za to w miarę spójny muzycznie, pod względem klimatu i brzmienia podkładów. O gościach powie Grem, bo to równy gościu. Grem: Gości na płycie będzie niewielu, bo zdecydowaliśmy, że na debiucie zaprezentujemy przede wszystkim siebie - ale pojawi się kilka osób. Natomiast muzykę wyprodukował w zasadzie w całości Webster z Jahbestin, chociaż czekamy też na remixy od paru zaprzyjaźnionych producentów. Co Wam się podoba najbardziej w kobietach, oprócz naturalnych przymiotów? Ind: Z nienaturalnych to dobry tusz do rzęs i biżuteria. Wiadomo, że naturalną cenię bardziej, ale dobry plastik też jest OK. Żoołv: Nie, plastik to lipa. Grem: Mam słabość do zołz... Wróćmy do muzyki. Odznaczacie się oryginalnym, intrygującym stylem - frywolnym i zarazem poważnym. To chyba nie pomaga w dotarciu do masowej publiki. Ciężko jest być innymi i podążać własną drogą do celu? Żoołv: Nie ciężko, w zasadzie bardzo lekko. Ind: Ciężko by mi było być podobnym do podobnych do tych, co to już są... Czyli w zasadzie bardzo lekko... Choć czasem to nie tak lekko... Czyli raczej normalnie... Grem: A mnie się wydaje, że taki - jak to nazwałeś - "frywolny" styl tak naprawdę dociera do ludzi. O ile mają poczucie humoru. Przynajmniej jak na tę chwilę nie mamy żadnych problemów ze zjednywaniem sobie słuchaczy. Od razu może jednak podkreślę, że nie jesteśmy kabaretem, nie błaznujemy - my po prostu mamy do rzeczywistości i do samych siebie dystans, który słychać i widać w tym, co robimy, ale który nie przeszkadza nam robić wszystkiego solidnie. Tak się nam po prostu przyjemniej pracuje... Wasza eklektyczna, trudna do skategoryzowania muzyka skłania do pytania o źródła Waszych inspiracji... Żoołv: Życie. Książki. Ludzie. Ind: Fakty, ludzie i przede wszystkim pieniądze. Indo - co słychać w Twoim projekcie Gadabit? Ind: Bardzo dobrze słychać ostatnio. Prace nad drugą płytą ruszyły ostro. Wspólnie z K-ouim zgodnie twierdzimy, że to będzie ogień! Materiał muzycznie mocno wyewoluowany w porównaniu do poprzedniego, ale to temat na kiedy indziej, myślę. Na już niebawem! Grem, to będzie pytanie do Ciebie o Cumulus Soundsystem, Grad Gromów i 4HM... Powiedz coś o tych projektach - czy te projekty nadal istnieją? Grem: 4HM i Grad Gromów są moimi "macierzystymi" ekipami, z którymi zaczynałem. Obie już nie istnieją, przynajmniej oficjalnie - ale w najbliższym czasie obie wypuszczą po swojej drugiej, "pośmiertnej" płycie z materiałem, który nam się uzbierał przez wiele lat współpracy, a którego nie mieliśmy okazji do tej pory upublicznić. Istnieje natomiast ekipa Gruboskórnokrutni, uformowana z obu tych ekip i paru zaprzyjaźnionych osób - spod tej bandery powinno wkrótce ukazać się kilka fajnych świeżych rzeczy... Z kolei Cumulus został niedawno reaktywowany na potrzeby drugiego mixtape'u - nie chcę podawać żadnych dat, ale mam nadzieję, że uda nam się go skończyć w pierwszym kwartale przyszłego roku. Poza tym maczam palce w jeszcze paru rzeczach. Z rzeczy najbardziej aktualnych - ostatnio zaangażowałem się w projekt o nazwie Gang Bang Cypher, który niedługo się ujawni... A Shoom pojawi się zarówno na mixtapie, jak i w ramach cypheru. Żoołv, od dłuższego czasu nic nie słychać o Sponcie. Działasz na jakimś muzycznym froncie poza Shoomem? Zoołv: Faktycznie trochę już minęło, od kiedy rozwiązaliśmy Spontę. Do niedawna skupiałem się tylko na Shoomie, ale od pewnego czasu, jako że płyta jest praktycznie gotowa, rozkminiam krótki staroszkolny projekt z Jaoshem. W planach mam jeszcze inne opcje, ale za wcześnie, żeby o tym opowiadać. Póki co priorytetem są Shoomowiny. Nie frustruje Was zacofanie społeczne? Przecież jesteście jedną z wielu wartościowych grup, które przykrywa gruba skorupa rapowej tandety i szajsu. Ind: Tak. Tak. Czasem tak. Grem: Spokojnie, większość społeczeństwa jeszcze o nas nie usłyszała, więc dajmy im najpierw szansę - najwyżej potem będziemy się frustrować, hehe... Oglądacie telewizję? Co sądzicie o takich programach jak "Must Be the Music: Tylko Muzyka" i im podobnych? Żoołv: Nie oglądam takich programów, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Ind: Też nie śledzę tego, co się dzieje w TV, a mimo to docierają do mnie informacje o różnych kapelach, które sobie świetnie radzą właśnie dzięki takim programom - mam na myśli trasy koncertowe itd. Przykładowo ostatnio byłem na koncercie Chłopcy kontra Basia na festiwalu Rozstaje. Nazwę składu i pochlebne opinie na jego temat słyszałem od znajomego, który poznał ich dzięki jednemu z programów. I powiem szczerze, że to był świetny koncert świetnej formacji. Nie widzę w tym nic złego - chcesz iść do takiego programu, to idź... Chcecie coś powiedzieć na zakończenie wywiadu? Grem: Wszystkich, którzy chcieliby sprawdzić naszą muzykę, zapraszamy na nasze profile: www.facebook.com/shoomowiny, www.youtube.com/shoomowiny i www.soundcloud.com/shoomowiny. Żoołv: Dokładnie. Sprawdzajcie, bo niebawem wrzucimy klip i kolejne numery. |